Odkrycie pozwoli w przyszłości lepiej diagnozować pacjentów ze zmianami nowotworowymi
W badaniu uczestniczyli: prof. Jolanta Kunikowska, prof. Leszek Królicki oraz zespół Zakładu Medycyny Nuklearnej UCK WUM. Projekt prowadził zespół J-PET z Zakładu Fizyki Cząstek Uniwersytetu Jagiellońskiego kierowany przez prof. Pawła Moskala i prof. Ewę Stępień.
Porównanie czasu życia pozytonium
Badanie miało ocenić możliwość obrazowania zmian nowotworowych za pomocą „biomarkera pozytonium”. Wykonano je na prototypowym aparacie J-PET – nowatorskim tomografie opracowanym i zbudowanym przez naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prototyp trafił do Zakładu Medycyny Nuklearnej UCK WUM, gdzie specjaliści z tego zakładu dokonali pierwszego obrazowania pacjenta z nowotworem mózgu.
Ważnym elementem badania było porównanie czasu życia pozytonium w tkankach zdrowego mózgu i zmianach nowotworowych, w tym przypadku glejaka. Badanie wykazało, że średni czas życia pozytonium w glejaku jest istotnie krótszy niż w zdrowej tkance mózgowej. Wyniki badań wskazują na możliwość wykorzystania obrazowania pozytonium w celu zwiększenia swoistości diagnostyki PET w patologii tkanek in vivo.
Medycyna nuklearna w terapii m. in. raka tarczycy, raka prostaty
Artykuł na temat przełomowych badań został opublikowany w prestiżowym czasopiśmie Science Advances. Naukowcy mają nadzieję, że odkrycie pozwoli w przyszłości lepiej diagnozować pacjentów ze zmianami nowotworowymi.
Obecnie metodami medycyny nuklearnej specjaliści leczą już raka tarczycy, raka prostaty oraz guzy neuroendokrynne. Toczące się badania dają nadzieję, że wkrótce w ten sposób będzie można pokonać wiele innych nowotworów. – Dziś nasza wiedza na temat promieniowania jest bardzo rozwinięta, a stosowane w medycynie nuklearnej dawki radiofarmaceutyków – zatwierdzone i bezpieczne dla pacjenta – mówi prof. Jolanta Kunikowska.
Wielu pacjentów boi się promieniowania – związane jest to z katastrofą w czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Podkreślam jednak, że – Wybuch w elektrowni to był wypadek, poziom promieniowania był niekontrolowany – podkreśla prof. Jolanta Kunikowska. – W medycynie nuklearnej dokładnie kontrolujemy dawkę. Radiofarmaceutyki przygotowujemy „na miarę” dla konkretnego pacjenta. I jest to zawsze dawka najmniejsza z możliwych, a jednocześnie dająca możliwość diagnostyki bądź skutecznej terapii.